Uzależnienie najczęściej kojarzy się z ryzykownym używaniem substancji psychoaktywnych – alkoholu narkotyków, papierosów. Może wiązać się ze zwiększoną tolerancją, potrzebą ciągłego przyjmowania, a także nadużywaniem, mimo jasnych i oczywistych przeciwwskazań zdrowotnych. Czy można być w takim razie uzależnionym od czynności?
O zaburzeniach z napadami objadania się, klasyfikowanych jako zaburzenie odżywiania, często mówi się w kontekście uzależnień behawioralnych. W takim wypadku jedzenie ma pełnić funkcję zgoła inną, niż jedynie zaspokojenie głodu fizjologicznego. Intensywne przeżycia, nieustanne wyrzuty sumienia, trudności natury emocjonalnej, to najczęstsze powody kierowania się do lodówki, czy sięgania po kolejną porcję. Niczym palacz wyciągając papierosa, by poczuć chwilową ulgę.
Epizody objadania się występują mimo braku poczucia głodu lub trwają jeszcze długo po zaspokojeniu potrzeby fizjologicznej. Charakteryzują się sięganiem po określone grupy produktów, szybszym tempem jedzenia, spożywaniem posiłku w samotności. To zaburzenie, z którym wiąże się szereg negatywnych konsekwencji. Ośrodki głodu i sytości przestają funkcjonować w odpowiedni sposób, występuje ryzyko nadwagi i otyłości i co równie ważne – powoduje to znaczący dyskomfort w sferze psychicznej i społecznej.
Zespół poradni: dietetyk, specjalista psychodietetyki Gabriela Nowakowska, psycholog, specjalista psychodietetyki Katarzyna Kuśnierz